Tadam!
Po prawej stronie znajduje się koluuuumna różności. Proszę się częstować :)
Prawdopodobnie większość tytułów nie mówi Ci zupełnie nic. I dobrze. To książki, które możesz przeczytać, a nie musisz znać. Każdy pewnie znajdzie swój sposób na wybranie tej jednej jedynej (i niekoniecznie będzie to ta, która liczy sobie najmniej stron :) ). W razie problemów odsyłam do instytucji, która nigdy nie zawodzi. Wujek Google się zwie.
Na bieżaco będę uzupełniać spis ogonków prowadzących do różnych ciekawych stron, które dobrzy ludzie zamieścili w sieci. Póki co znajdziecie tu blog jednej z pań wprowadzających Was w arkana języka angielskiego. Miłej lektury :)
Pierwsza recenzja musi znaleźć się na blogu do końca marca.
Druga - w pierwszym tygodniu maja. 2c i 2e pamięta, że wycieczkę ma (przykład rymu częstochowskiego. Do egzaminu jak znalazł).
wtorek, 24 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz